Pepe idzie do fryzjera
Dziś sentymentalny post.
Pierwsze cięcie u Szopka nastąpiło bardzo szybko. Miał granatowo czarne włosy, w sumie Szopę- stąd jego ksywka. 😂👦🏻
W szpitalu wszystkie położne mówiły, że mam piękną córkę, a to przecież syn.👦🏻 Ukochany Pepe, od pierwszego czytania. Jak z Pucio. Kupiliśmy więc kolejną część. Tym razem padło na „Pepe idzie do fryzjera” 👦🏻✂️💇🏻♂️ Bardzo fundamentalna książka, wprowadzająca dzieci w nowe życiowe sytuacje, jak pójście do kina, jazda na rowerze, czy właśnie wizyta u fryzjera. My pierwszą, za sobą mieliśmy w wieku 9 miesięcy. Tu na zdjęciu, widzicie garść włosów Szopka. Zostawiłam na pamiątkę, a tak naprawdę na prezent dla Szopka z okazji jego 18-tych urodzin. Wpadam na pomysł, by w małe pudełeczka, zapakować pierwsze buty, pierwsze ścięte włosy, smoczek, pierwsze body, ulubiony miś i wszystkie te detale, które będą mu się kojarzyły z dzieciństwem, by w wieku 18 lat, otworzyć duże pudło, zapakowane w kolejne pudełka ze wspomnieniami. Narazie trzymam włosy w pamiętnikach.
Ale do sedna!
Pepe to radosny i mądry chłopczyk, który wraz z Mamusią, przemierza świat dorosłych. Idzie do kina, a tym razem idzie do fryzjera. Ma wiele obaw, nie wie czego może się spodziewać, dlatego Mama wszystko mu pierw tłumaczy. Podoba nam się pierwsza strona, z której włosy stanowią, jakby żaluzje.
Później u fryzjera dużo się dzieje, tu Pani farbuje, tam kręci, tam podcina. Ciach! Ciach!✂️💇🏻♂️W końcu Pepe też ma swoją nową fryzurę!
I tradycyjnie na końcu dyplom, w którym wpisujemy datę pierwszej wizyty. Dużo śmiechu, bo każda przygoda z Pepe jest pełna radości.
Bardzo naturalna, nie przeładowana historia. Pełna ciepła, matecznej troski i rozbrykanej postaci dziecka.
Nie da się jej nie lubieć.
Udanego weekendu 🙋🏼♀️
________________________
Komentarze
Prześlij komentarz